Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 31
Pokaż wszystkie komentarzeWidać domino to jeden z tych, co uważa, że zgwałcona kobieta jest sama sobie winna, bo się wyzywająco ubiera. Jeżeli teren jest prywatny, to proszę sobie go ogrodzić i postawić bramę. Jak ci dziecko sąsiada wpadnie do twojego oczka i się utopi to masz przeje**ne, bo to twoja wina. A może przebieg zdarzeń był następujący: motocyklista pomykał sobie drogą publiczną po lecie (bo takie istnieją i można tam jeździć) i natrafił na linkę rozwieszoną przez takiego ja Ty, co to uważa, że ma prawo robić wszystko co mu się podoba. Nawet (NAWET) jeżeli teren był prywatny i nie zabezpieczony w odpowiedni sposób to jest to usiłowanie zabójstwa, bo jak ktoś wlezie na twoją działkę to nie masz prawa go zabić, choć w twoim przypadku jesteś policją, sądem i katem (przynajmniej w swojej małej chorej główce). Mam nadzieję, że Ty natrafisz pewnego dnia na taką linkę i zobaczymy jak ci się rozumowanie zmieni - o ile przeżyjesz i nie oczekuj, że prawo będzie cie chronić. PS. skoro motocyklista złamał prawo (wg twojej teorii) to oczywiście złożyłeś już zawiadomienie na policję - bo jeśli nie to popełniasz przestępstwo.
Odpowiedzmasz rację, że linka jest zła...ale pisząc w ten sposób, a jesteś pełen emocji, ochłoń najpierw, bo inaczej tylko szkodzisz sprawie obrażając innych, a na domiar tego wychodzisz na przygłupa....przykłady: - inputujesz, że linka jest założona przez takiego jak Ty - przecież koleś wyraźnie zaznaczył, że to ostra przeginka (wychodzisz na głupka nie potrafiącego czytać ze zrozumieniem) - opisujesz alternatywny przebieg wydarzeń (mało prawdopodobny, gdyż jasno wiemy o co chodzi - linki na terenach prywatnych lub lasach państwowych, a więc miejscach nie przeznaczonych do końca do jazdy motocyklem)...wierzysz w to co piszesz? (jak tak to znów wychodzisz na głupka) - inputujesz że chłopaczyna myśli że ma prawo robic co chce (ja nie wyciągam takich wniosków, gdyż trudno się takich dopatrzeć) - to niestety kolego jest Twój sposób myślenia - nie znasz się na prawie to się nie wypowiadaj - żeby zgłosić przestępstwo to trzeba znać minimum danych (kto, gdzie, kiedy), więc kolega nie popełnił żadnego przestępstwa, natomiast ofiara linki jak słusznie zostało zauważone po pierwsze powinien zawiadomić policję, że ktoś swoim umyślnym działaniem naraził jego zycie, i słuszne jest pytanie czemu tak nie zrobił, a przypuszczenie, że sam by sie podłożył jest jak najbardziej na miejscu.................więc zamiast pluć ochłoń i oceń tekst merytorycznie to zobaczysz, że to całkiem mądry głos w dyskusji
OdpowiedzZupełnie odwrotnie interpretujesz fakty. Po pierwsze primo ultimo: 1.Nienaruszalność osobista rzecz święta ( wiec łaskawie odstosunkuj się od spraw gwałtu i broń boże nie zarzuć mi jeszcze spowodowania tragedii smoleńskiej) 2.Własność prywatna rzecz święta. 3. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje, że dla Ciebie również nie ulega wątpliwości, że motocykliści łamali prawo. Do lasu wjeżdżać nie wolno z definicji. Chyba ze to własność prywatna i ma się zgodę właściciela. Wytłumacz jak ten biedny człowiek w takim razie się tam znalazł? Jesteś widzę z tych ludzi którzy chcieli by ostrzegać wszystkich i przed wszystkim. Będziesz wk***y jak dostaniesz raka od fajek bo napis był za mały? A jak skoczysz na główkę będziesz miał pretensje do instytutu metrologii i gospodarki wodnej, że woda była za płytka? Żeby uspokoic Twoja wściekłość dodam, że według mnie wlasciel przegiął i to bezwzględnie. Niestety redaktor "bucho" "zapomniał" dodać czy teren był oznakowany jako prywatny ( pomijając fakt ze jadąc w teren wypadał by się upewnić czy nie narusza się czyjejś własności- ze zwykłej przyzwoitości). Zawiadomienia nie złoże bo średnio poważnie traktuje artykuły, w których uprawia się "dziennikarstwo" rodem z "Faktów".
Odpowiedz1. Do lasu wjechać nie wolno (tak to prawda) jeżeli droga prowadząca przez las nie jest drogą publiczną. To że masz las nie znaczy, że nie wolno tam wjechać, a są jeszcze rejony w polsce gdzie drogi leśne (publiczne) są szerokie, gładkie i z parkingami. 2. Własność prywatna to rzecz święta, ale jak ktoś włamie ci się do auta po radio to możesz go zabić? To nie USA! Jeżeli ktoś wjechał na twoją działkę/pole/teren i masz psa a nie masz tabliczki umieszczonej przy wjeździe Uwaga pies to bedziesz odpowiadał za pogryzienie człowieka - takie jest prawo a jak sobie poszukasz w necie to zobaczysz wyroki sądów z takich przypadków. 3. Linka mogąca kogoś zabić jest ok - bo na mojej posesji mogę robić co chcę? Gdybyś chciał kogos powstrzymać i zniechęcić do jazdy po terenie to wystarczyłoby rozrzucić kilka gwoździ - bezpieczniej i bardziej upierdliwe dla właściciela pojazdu niż drut w krtani i przecięta tętnica. 4. Fakt czy nie, Buczo czy boczo - info jest info i nawet gdyby było wymyślone to nikt nie powie że problem nie istnieje. Od wymierzania sprawiedliwości jest sąd, policja lub ALP są od łapania. Rozwieszanie linek to zwykła chęć popatrzenia czy komuś ona urwie głowę
OdpowiedzDokladnie- niestety to nie USA.
Odpowiedz